Spotkanie

Nowy rok szkolny, nowa szkoła. Po przemówieniu dyrektorki, poszłam pod umówioną salę. Zauważyłam grupkę dziewcząt i chłopców - wszystkich z tej samej klasy. Tylko ja byłam inna.
Usiadłam w drugiej ławce. Jak najdalej od ostrego słońca, które świeciło mi prosto w oczy.
Przysiadła się do mnie pewna dziewczyna.
Włosy miała ciemno-złote. Jej oczy były ciemne, niebieskie i uśmiechała się do mnie lekko.
- Nazywam się Loreen. A Ty? - podała mi rękę
- Florence - odpowiedziałam
Wychowawca zaczął podawać plan i opowiadał o tych wszystkich zaletach naszego liceum. Zupełnie go nie słuchałam. Rozglądałam się po klasie. Przy oknie, w pierwszej ławce usiadły dwie dziewczyny. Uśmiechały się do nauczyciela. Za nimi usiadła zgraja dziewczyn, pewnie przyjaciółek. Poczułam się trochę odtrącona, lecz wiedziałam, że one nawet mnie nie znają.
Na koniec napisaliśmy sprawdzian. Taki sobie, żeby sprawdzić umiejętności.
W szatni spotkałam parę chłopaków. Blondyn z zielonymi oczami przywitał się ze mną i szybko wyszedł.
Skrępowana szybko opuściłam szkołę, a gdy byłam już w domu, odetchnęłam z ulgą i zadzwoniłam do mojej najlepszej przyjaciółki. Poszła do innego liceum. Szkoła bez niej nie była szkołą.

1 komentarz:

  1. Ojej ^^
    Pisz dalej, bo nie wiem, kto to jest. A nie, wiem! Wampir!
    Sorry, za dużo Zmierzchu :/
    ^^

    OdpowiedzUsuń